Okres powojenny

Okres powojenny to jakby przedłużenie czynów czasem okrutniejszych aniżeli okupacja. Po drugiej stronie Sanu (Ulucz, Dobra, Tyrawa, Borownica) to działalność band UPA, a jakby „u siebie” mieliśmy działalność Żubryda i jego kompanów.

Antoni Żubryd urodził się 1 1918 roku w Sanoku, jako nieślubny syn Michała – woźnego I Liceum oraz Anny Biłas z Tyrawy Wołoskiej.

Skończył szkołę podstawową 3 stopnia, a w 1933 roku Szkołę Podoficerską Piechoty dla Małoletnich w Śremie. Jako kapral i plutonowy służył w 40-stym pułku „Dzieci Lwowa”, walcząc w II wojnie światowej m. im. w obronie Warszawy.

Po klęsce wrześniowej, ucieka z niewoli i trudni się w Sanoku przemytem towarów przez granicę z ZSRR na Sanie. Złapany przez NKWD, przystaje na współpracę z Sowietami. Po inwazji Niemców na ZSRR, gestapo przyjmuje dokumentację sowieckiej straży granicznej, a w niej nazwiska agentów m.in. Żubryda i jego żony, która mu w tym procederze pomagała.

Aresztowany 5.11.1941 roku, przechodzi przez więzienia w Sanoku, Tarnowie i Krakowie. Po wyroku śmierci, ucieka z miejsca egzekucji i w sanockim podziemiu szkoli młodych partyzantów AK. Po zajęciu Sanoka przez Armię Czerwoną, podejmuje pracę jako oficer śledczy UB, pracując do czerwca 1945 roku. Podejrzewa jednak, że przełożeni są przekonani o jego kontaktach z poakowskim podziemiem, uwalnia dziesięciu aresztowanych z UB (ulica Sienkiewiza) oraz dwoje z więzienia (ul. Kościuszki). Ucieka wtedy do Malinówki w powiecie brzozowskim, gdzie czeka żona i kilkunastu ludzi już wcześniej zwerbowanych. Szef UB, Tadeusz Sieradzki, aresztuje jego teściową i czteroletniego syna, za co Żubryd zabija go tuż przy komendzie milicji, następnie rozbraja posterunek MO w Haczowie, biorąc jako zakładników ośmiu ludzi. Dopiero wtedy UB wypuszcza kobietę z dzieckiem.

Zaczyna się 1,5-roczna działalność jego trzech oddziałów, których łączna ilość dochodziła do 200 osób. Ogrom nieszczęść, śmierci, aresztowań, tortur nijak się ma do ideologii często przypisywanej jego działalności jako patriotycznej.

Największym oddziałem była grypa Bronisława Bodziaka, działająca na terenie gminy Mrzygłód (choć nie tylko), okolice Sanoka terroryzowała grupa Kossakowskiego, a teren rymanowko-brzozowski grupa Skiby, później „Mundka” (Sawczyszyna). Sam Żubryd z żoną Janiną, kiedy robi się coraz bardziej „gorąco” i przeczuwając rychłe aresztowanie, przybywają w obecności kilki najbardziej zaufanych ludzi. Był w matni, bo po raz drugi aresztowano jego teściową z synem, których tym razem zawieziono na rzeszowski Zamek. Podejrzewał wszystkich, najmniej Jerzego Vaulina, który „rzekomo” w obronie (tak zeznał przed Sądem Okręgowym w Krośnie w 2002 roku), zastrzelił jego, a niechcąco (tak twierdzi) jego żonę w lesie koło Malinówki w powiecie brzozowskim – było to 24.10.1946 roku.

Wyjaśnienie szczegółów dotyczących współpracy z Sowieckim wywiadem Antoniego Żudryda w latach 1940 – 1941:

Wcześniej napisałem jakoby warunkowo o współpracy, a według najnowszych opracowań była ona realna. Rzeczywiście, jak wcześniej pisałem, Antoni Żubryd zajmował się handlem przez linię demarkacyjną (granicę). W lipcu 1940 roku skontaktował się z nim znajomy (Szewczyk) i zaproponował współpracę z Sowieckim wywiadem. Za kwoty od 50 zł do 300 zł za konkretne polecenia i dane dotyczące np. ilości wojska w Sanoku, czy w Nowym Sączu, numery jednostek, rodzaje formacji – „Orłowski” (pseudonim) dużo lepiej i konkretniej spisywał się niż jego żona Janina (z d. Praczyńka), która w końcu ie wytrzymała i obawę aresztowania przez Niemców. Otóż w maju 1941 roku poinformowała Policję niemiecką o swojej i całej grupy współpracy z NKWD – Lesko. Nastąpiły aresztowania, wyroku sądu w Krakowie, w tym kara śmierci dla A. Żudryda i K. Starucha. Jest prawdą, że jako jedyny uciekł z transportu na miejsce kaźni – stąd jego ukrywanie się do końca okupacji. Z przybyciem do Sanoka wraz z frontem NKWD „przypomniała sobie” o swoim współpracowniku, którego zatrudniła w sanockim UB – gdzie został zastępcą komendanta. Ewenementem jest fakt ogromnej naiwności jego żony, która dobrowolnie doniosła całą grupę hitlerowcom.

Źródło: „Rocznik Sanocki”, tom XI, autor A. Romaniak.

Antoni Żubryd

Antoni Żubryd

Sanok od września 1939 roku do czerwca 1941 roku był miastem nadgranicznym. Widok z Góry Parkowej w kierunku wschodnim.

Sanok od września 1939 roku do czerwca 1941 roku był miastem nadgranicznym. Widok z Góry Parkowej w kierunku wschodnim.

 

Kilka wybranych (dotyczących naszego terenu) „akcji bojowych” oddziałów Żubryda:

1. Czerwiec 1945 – na szosie Mrzygłód-Sanok, w okolicach tzw. „czerwone gliny”, zatrzymano furmankę wiozącą masło z mleczarni GS w Mrzygłodzie i zarekwirowano ładunek.

2. 25.06.1945 – na drodze między Hłomczą, a Łodziną wykonano wyrok na sekretarzu koła gminnego PPR w Mrzygłodzie.

3. Latem 1945 – zarekwirowano w Mleczarni Mrzygłód 50 kg masła i 50 kg sera.

4. Lipiec 1945 – zastrzelono funkcjonariusza MO w Mrzygłodzie Marzyńskiego, za zbieranie informacji o oddziale.

5. 12.18.1945 – w Mrzygłodzie J. Słuszkiewicz zastrzelił z rozkazu Bronisława Bodziaka aktywistę PPR z Sanoka Piotra Czulina, skonfiskowano rower i pistolet.

6. 15.08.1945 roku w nocy w Mrzygłodzie współpracowniczce UB Franciszce Stróżowskiej skonfiskowano pistolet i garderobę oraz ostrzyżono głowę.

7. 5.12.1945 – skonfiskowano w Mrzygłodzie w punkcie skupu żywca Spółdzielni „Rolnik” 15 tys. zł i świnię.

8. 10.04.1946 – w Srogowie Górnym dokonano rekwizycji dwóch karabinów i munduru, w domu milicjanta z posterunki w Mrzygłodzie F. Stabryły – w trakcie akcji pobito domowników i zniszczono sprzęty.

9. 15.05.1946 – w rejonie Międzybrodzia zatrzymano kilka furmanek z mieniem Rusinów przesiedlonych na Ukrainę. Zrzucony dobytek podpalono.

10. 14.07.1946 – w Dębnej zabrano dwie krowy aktywiście PPR Franciszkowi Biedze.

Rekwizycje oddziałów Żubryda:

• 61 krów
• 2 owce
• 11 świń
• 51 koni
• 10 wozów
• 16 uprzęży
• 5 samochodów
• 2 motocykle
• 1 rower
• 2 maszyny do pisania
• 3 tony zboża
• 1590 kg mąki
• 90 kg masła
• 180 litrów wódki
• 10 litrów spirytusu
• 880 kg skóry
• 543 885 zł
• spalono 8 domów.

W akcjach zostało zabitych:

• 12 funkcjonariuszy UB
• 10 funkcjonariuszy MO
• 9 żołnierzy WP
• 2 oficerów Armii Czerwonej
• 3 żołnierzy Korpusu Bezpieczeństwa Wewnętrznego – upamiętnionych pomnikiem „na skale”.


Wyjaśnienie do Okresu powojennego

 

Wyjaśnienie co do ostatniej pozycji tj. śmierci trzech żołnierzy KBW (Korpus Bezpieczeństwa Wewnętrznego) na Dębniańskiej Skale:

W ostatnią niedzielę października 1945 roku w przysiółku Jułna w Mrzygłodzie, odbywało się wesele, na którym bawiło także kilku partyzantów oddziału Żubryda z kompanii Bodziaka. O tym dowiedzieli się milicjanci z posterunku w Mrzygłodzie, którzy otoczyli obejście weselne strzelając na chybił-trafił, przez co po powstałej panice, przerwano wesele.

Dotąd obowiązywała cicha umowa, że jedni drugim nie będą wchodzić w drogę. O incydencie szybko dowiedział się Żubryd, który następnego dnia z oddziałem zjawił się w Mrzygłodzie. Po rozbrojeniu posterunku i wypuszczeniu milicjantów (niektórych po chłoście bukową lagą), zadzwonił do UB w Sanoku, zawiadamiając o rozbrojeniu posterunku i zapraszając ich do Mrzygłodu. W Sanoku bardzo poważnie potraktowano incydent, wysyłając dwa samochody z funkcjonariuszami UB i żołnierzami KBW.

Żubryd to przewidział i umocnił się z kilkoma dziesiątkami ludzi „na skale”, skąd jak wszyscy wiemy jest bardzo rozległy widok, szczególnie na drogę z Sanoka. Po dopuszczeniu samochodów na bliską odległość, nastąpiła lawinowo strzelanina do ludzi wyskakujących z samochodów i atakujących tyralierą wzgórze. Wtedy to padło trzech żołnierzy. Potyczka trwała kilka godzin, a po listopadowym zmierzchu nastąpiło rozśrodkowanie oddziału Żubryd. Samochody też odjechały w kierunku Sanoka. Żubryd część ludzi przybyłych zakwaterował w domach Dębnej. To zrozumiałe, że nikt z gospodarzy nie śmiał się temu sprzeciwić.

Resztki pomnika „na skale” upamiętniają śmierć trzech młodych ludzi z poboru służących w KBW.

autor: Pa-Rysz